Arłamów, wieś położona na Pogórzu Przemyskim. Miejscowość założyli prawdopodobnie ruscy książęta, aby osiedlić w niej tatarskich jeńców. Udokumentowana lokacja wsi przypada na XV w. Jej założycielem był Jan Hubert Arłamowski. W 1776 r. spadkobiercy Jana Huberta sprzedali wieś rządowi austriackiemu. Arłamów pod zwierzchnictwem austriackim przetrwał do rozpadu cesarstwa Austro-Węgier (1918r.). Po zakończeniu I wojny światowej wieś znalazła się w granicach II Rzeczypospolitej. Jak niemal wszystkie bieszczadzkie miejscowości, Arłamów był bardzo zróżnicowany pod względem wyznaniowym, w 1921r. wieś zamieszkiwali grekokatolicy oraz wyznawcy religii mojżeszowej i rzymskokatolickiej. W czasie II wojny św. m.in. na terenie Bieszczad doszło do konfliktu polsko-ukraińskiego. W wyniku tych działań wieś została spalona, większość pogorzelców wysiedlono na Ukrainę, a pozostałych w czasie WISŁA na „ziemie odzyskane”. Formalnie od 1946r. miejscowość nie istnieje. Jednak przepiękne bieszczadzkie krajobrazy spodobały się komunistycznym prominentom. W latach 70-tych XX w. na miejscu zapomnianej wsi zbudowano rządowy ośrodek wypoczynkowy. Świat o Arłamowie usłyszał w stanie wojennym, gdy władze ogłosiły, że tam przebywa przyszły prezydent Lech Wałęsa. Po zmianie ustroju w 1989 r. ośrodek przekazano gminie Ustrzyki Dolne.
Obecnie Arłamów jest własnością prywatną. Ośrodek wypoczynkowy służy turystom, którzy odwiedzają Bieszczady niemal prze cały rok. Kompleks wypoczynkowy organizuje konferencje, imprezy integracyjne i wakacyjny wypoczynek. Zimą w Arłamowie działa dobrze zorganizowany ośrodek narciarski, z dwoma wyciągami orczykowymi, trasami narciarskimi, które po zmierzchu są sztucznie oświetlone. W razie zbyt małych opadów śniegu stoki są sztucznie dośnieżane. W ośrodku można wypożyczyć sprzęt narciarski. Kto na stoku nie czuje się pewnie, może wziąć lekcje w działającej tu szkole narciarskiej. Śnieg na stokach leży od połowy grudnie niemal do końca marca. W lecie na wypoczywających czekają piesze i rowerowe szlaki turystyczne po bieszczadzkich lasach. Poza tym ośrodek jeździecki proponuje podziwianie okolicy z perspektywy końskiego grzbietu. Gdy jednak pogoda nie dopisze, goście mogą skorzystać z atrakcji hotelu: sauna, hydromasaż, siłownia dla aktywnych oraz bar, restauracja, karczma i Internet czekają na gości preferujących nieco spokojniejszy wypoczynek.
Arłamów może też służyć jako baza wypadowa na bliższą i dalszą okolicę, będąc tutaj na wakacjach można odwiedzić Przemyśl, Zalew Soliński, Kalwarię Pacławską i nieco dalej leżące Ustrzyki Górne i wspiąć się po szlaku granicznym na Wielką Rawkę. Niedaleko szczytu ujrzymy w stepowej trawie wycięte, wąskie wstęgi, to granice dzielące krainę między trzy państwa (Ukrainę, Słowację i Polskę). Od czasu powstania ośrodka, Arłamów bardzo się zmienił, zmieniła się Polska i Europa. Z granicy „przyjaźni” zniknęły zasieki i dziś będąc w Bieszczadach możemy wpaść na dzień do Lwowa Drohobycza i innych związanych z naszą historią, miast na Ukrainie.